Projekt został zainicjowany przez pierwsze damy Polski i Ukrainy, czyli Agatę Kornhauser-Dudę i Ołenę Zełeńską.
-Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej podpisał w tym zakresie stosowne porozumienie. Na tej podstawie został opracowany i wdrożony program szkolenia dla strażaków ochotników z Ukrainy – informuje Aleksandra Ambros-Dorota, kierowniczka Ośrodka Szkoleniowego w Turawie, gdzie odbywały się szkolenia. - Nie finansujemy jako Związek tego projektu, a większość jego założeń realizujemy w ramach wolontariatu.
Szkolenia zostały zapoczątkowane w 2023 roku. Ostatnia edycja miała miejsce w tym tygodniu. Odbyło się osiem wizyt, a w każdej uczestniczyło po 15 osób z Ukrainy.
- Pokazywaliśmy uczestnikom jak zakładać ochotnicze straże pożarne, jak zdobywać środki, jak finansować, wyposażyć w sprzęt i szkolić strażaków-ochotników, którzy tam będą działać – tłumaczy Aleksandra Ambros-Dorota. – Przeprowadziliśmy też szkolenie z pierwszej pomocy. Oprócz tego nasi goście mieli możliwość odwiedzić Szkołę Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie, poligon strażacki w Dębicy i Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Ukraińcy gościli również w komendzie wojewódzkiej straży pożarnej w Opolu, na stanowisku kierowania oraz w komendzie miejskiej i prowadzonym przez nią centrum edukacyjnym. Byli także zainteresowani tym, jak organizujemy obozy szkoleniowo wypoczynkowe dla młodzieżowych drużyn pożarniczych.
To, co Ukraińcy mieli okazję zobaczyć w polskich jednostkach, zrobiło na nich bardzo duże wrażenie. Podziwiali sprzęt, samochody, wyposażenie.
- A także samą organizację straży w Polsce i duże zaangażowanie naszych jednostek w tworzenie dziecięcych i młodzieżowych drużyn pożarniczych – mówi Aleksandra Ambros-Dorota. - Tu składam wielkie podziękowania dla najmłodszych strażaków i ich opiekunów z OSP Pustków koło Ozimka, którzy mimo kapryśnej pogody zawsze na nas czekali.
W Polsce tradycja ochotniczych straży pożarnych ma ponad 100 lat, na Ukrainie dopiero raczkuje.
- Są tam struktury, jest obrona cywilna. Natomiast nie ma tak, żeby w każdym powiecie, gminie, wsi były ochotnicze straże pożarne - wyjaśnia Aleksandra Ambros-Dorota.
Ale w wyniku tych ośmiu wizyt w Polsce, na Ukrainie powstają jednostki ochotnicze tzw. DPK, są budowane remizy, odbywają się szkolenia i formowanie drużyn, w tym młodzieżowych.
- Fakt tworzenia nowych jednostek na terenie Ukrainy jest niezwykle ważny, gdyż sporo naszych gości pochodziło z terenów położonych bardzo blisko frontu, gdzie są bardzo różne zagrożenia i trzeba być gotowym, by na nie reagować – mówi Aleksandra Ambros-Dorota.
Ośrodek Szkoleniowy Strażak zajmuje się nie tylko przyjmowaniem grup z Ukrainy. Szkoli też polskich strażaków-ochotników z terenu całego kraju z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy i programu „Pierwszy Ratownik”, który obecnie jest w Polsce wdrażany.
- Projekt dotyczący Ukraińców zakończyliśmy. Będziemy go kontynuować, jeśli będzie taka okazja. To dla naszych strażaków też duże doświadczenie i zawieranie nowych znajomości – mówi Aleksandra Ambros-Dorota. – Sezon letni już prawie się zaczął, mamy już zaplanowane swoje szkolenia i obozy młodzieżowych drużyn pożarniczych.
Opolscy strażacy pomagają ukraińskim kolegom nie tylko poprzez szkolenia, ale także przekazują im wycofany z użycia sprzęt, umundurowanie i samochody.
- Nam już się to nie przyda, natomiast tam bardzo – mówi Aleksandra Ambros-Dorota. - Poprzez Związek OSP i polskich strażaków przekazywane są też na Ukrainę dary z Niemiec, a dzięki wizytom naszych gości wiemy o konkretnych i nazwanych przez nich potrzebach.
Szkolenia dla osób z Ukrainy prowadzone były w Ośrodku "Strażak" w Turawie.
Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?